– Nie, aparat zostaje w domu. Odpocznę, po prostu połażę w spokoju po górach, pogadam że szwagrem….
– Ani się waż! Masz zabrać wszystko i zrobić nam zdjęcia! – skwitowała mój super pomysł ma siostra.
Gdyby nie to, zamiast „spokoju i połażenia po górach” wkurzał bym się na samego siebie. Już za Kielcami zaczęła się pojawiać mgła, a od Świętej Katarzyny wszystko było pokryte bielą. Niestety zdjęcia, mimo moich wielkich starań, nie oddadzą piękna tego piękna. Szczególnie ciszy i spokoju. Było tak jak by czas w tym miejscu się zatrzymał. Zero wiatru, zero ptaków, zero innych odgłosów.
Tak, że niestety skończyło się tym, że biegałem z aparatem jak głupi, a oto efekty:
Comment
Czasem warto posuchać siostry:)zdjecia świetne;)